Co najmniej kilka setek dużych podmiotów w Polsce wciąż korzysta ze starych wersji Tivoli Storage Manager, flagowego systemu backupowego IBM. Klienci trwają przy nich pomimo tego, że dawno już utraciły wsparcie techniczne producenta. Powód jest prosty: w dziedzinie ochrony danych stare znaczy sprawdzone, niezawodne. Istnieje jednak cały szereg innych powodów, dla których korzyści z trwania przy starszych wersjach schodzą na dalszy plan. Najważniejszy z nich to ten, że systemy backupu przestały już być wyspami funkcjonującymi w odrębnej czasoprzestrzeni techniczno-inżynierskiej, stając się elementem procesów biznesowych. To nie systemy backupowe mają być niezawodne, jeśli można tak powiedzieć, a przede wszystkim procesy, które systemy te zabezpieczają. Nowe wersje TSM adresują te potrzeby w sposób, który dla poprzednich wersji jest nieosiągalny, umożliwiając także redukcję kosztów operacyjnych w obszarze backupu, oraz w kilku innych obszarach IT. Niezależnie od tego, ochrona danych i ciągłość procesów jest obecnie przedmiotem żywego zainteresowania regulatorów branżowych, co nadaje sprawie migracji starszych wersji TSM zupełnie nowego wymiaru.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.